Katastrofa lotnicza pod Suścem, znana również jako katastrofa pod Tomaszowem Lubelskim, wydarzyła się 28 grudnia 1936 roku. Ten dramatyczny wypadek, w którym udział brał samolot Lockheed L-10 Electra Polskich Linii Lotniczych LOT, na zawsze pozostawił ślad w historii polskiego lotnictwa. W wyniku tego tragicznego zdarzenia zginęło kilka osób, a niektórzy pasażerowie obecni na pokładzie odnieśli poważne obrażenia.

katastrofa pod suścem
Fot. Samolot Lockheed L-10 Electra PLL LOT, źródło: aukcje internetowe

Był zimowy poranek 28 grudnia 1936 roku. Na lwowskim lotnisku na lot do Warszawy czekał rejsowy samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Lockheed L-10 Electra. Start był opóźniony o półtorej godziny ze względu na trudne warunki atmosferyczne. Maszyna pilotowana przez Mieczysława Jonikasa w końcu wzbiła się w powietrze i niedługo po starcie wpadła w burzę śnieżną i obszar silnego oblodzenia. Miało to miejsce między Rawą Ruską a Suścem. Środek przeciwoblodzeniowy „Kilfrost”, który wówczas stosowano nie był wystarczająco skuteczny, aby zabezpieczyć samolot przed tak silnym oblodzeniem.

Katastrofa i jej przebieg

O godzinie 10:29 radiotelegrafista nadał z pokładu maszyny dramatyczną depeszę o zamarzaniu sterów. Wobec tak poważnych problemów z usterzeniem pilot podjął decyzję o próbie lądowania awaryjnego. Niestety, podczas schodzenia samolot utracił stabilność i na wysokości ok. 10 metrów obrócił się na lewe skrzydło i uderzył w ziemię w pozycji odwróconej. Maszyna przełamała się na dwie części. Gdyby tego było mało, z samolotu zaczęło wyciekać paliwo, które w mgnieniu oka zapaliło się. W wyniku katastrofy, na miejscu zginęło dwóch pasażerów: Józef Zimmerman, przedsiębiorca ze Lwowa, oraz Zygmunt Łoś, dyrektor Centrali Obrotu Nasionami Oleistymi w Warszawie. Kilka osób zostało rannych, w tym radiomechanik Józef Fronc, który z rozległymi poparzeniami został przewieziony do szpitala w Tomaszowie Lubelskim, gdzie kolejnego dnia zmarł.

Fot. Lockheed L-10 Electra PLL LOT, samolotypolskie.blogspot.com

Ocaleni

Mimo tragicznych okoliczności, kilku pasażerom udało się przeżyć. Wśród ocalałych byli: pilot Mieczysław Jonikas, inżynier Stefan Krzyczkowski – dyrektor techniczny PLL LOT, oraz Stefan Ryniewicz, konsul RP w Rydze. Z katastrofy bez szwanku wyszedł dr Tadeusz Piszczkowski, świeżo mianowany konsul RP w Tel Awiwie, a późniejszy współpracownik Radia Wolna Europa i wykładowca Uniwersytetu Polskiego w Londynie.

Wnioski płynące ze śledztwa

Do zbadania katastrofy pod Suścem została powołana specjalna komisja państwowa, która miała na celu znalezienie przyczyn wypadku. Okazało się, że w dużej mierze za zdarzenie odpowiadały ekstremalnie trudne warunki atmosferyczne oraz nieskuteczność środków przeciwoblodzeniowych. Ta analiza doprowadziła do wdrożenia nowych procedur, mających na celu poprawę bezpieczeństwa lotów w niesprzyjających warunkach pogodowych.

Katastrofa pod Suścem – kontekst historyczny

Katastrofa pod Suścem była jedną z trzech dużych katastrof samolotów Lockheed L-10 Electra, które dotknęły PLL LOT w latach 30. XX wieku. Zaledwie kilka tygodni wcześniej, 1 grudnia 1936 roku, inna maszyna rozbiła się pod Malakasą, niedaleko Aten. Następna tragedia miała miejsce 11 listopada 1937 roku pod Piasecznem, gdzie zginęły cztery osoby. Te wydarzenia dobitnie unaoczniły potrzebę ciągłego doskonalenia standardów bezpieczeństwa lotniczego.


Bibliografia

  1. https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/wielkie-dni-lot-u-czesc-1
  2. https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/rocznica-pierwszej-katastrofy-samolotu-pasazerskiego-w-polsce
  3. Wikipedia.org, hasło:  Katastrofa pod Suścem

2 thoughts on “Czarna skrzynka: Katastrofa samolotu PLL LOT z 1936 roku”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *