W tym roku obchodzimy 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W czasie Powstania Warszawskiego załogi ponad 300 samolotów alianckich dokonały zrzutów setek zasobników pełnych uzbrojenia i prowiantu nad walczącym miastem. Niestety większość zaopatrzenia trafiła w ręce niemieckie, a w trakcie tych niebezpiecznych misji zginęło ponad 200 lotników sił sprzymierzonych.

powstanie warszawskie samolot
Fot. B-24 Liberator – takie samoloty latały z pomocą nad Warszawę, domena publiczna.

18 września 1944 roku około południa nad Warszawę nadleciało 110 amerykańskich bombowców Boeing B-17, zwanych „latającymi fortecami” (oryg. Flying Fortress). W ciągu 10 minut zrzucono z nich blisko 1300 zasobników z uzbrojeniem, lekami, środkami opatrunkowymi i sprzętem sanitarnym. Niestety pojemniki rozproszyły się na dużym obszarze i tylko 228 z nich trafiło do powstańców.

Lot pod kryptonimem „Frantic 7” był kulminacyjnym punktem alianckiej operacji zrzutów dla Warszawy, która trwała od początku sierpnia. Od pierwszych dni powstania walczący prosili sojuszników o wsparcie w dostarczaniu amunicji oraz broni.

powstanie warszawskie samolot
Fot. Handley Page Halifax 148 Dywizjonu RAF gotowy do lotu z ładunkiem zasobników na pokładzie, na lotnisku Campo Casale, archiwum arch. Imperial War Museum.

Załogi ciężkich bombowców Liberator i Halifax z 1586 Polskiej Eskadry do Zadań Specjalnych, południowoafrykańskiego 31 i 34 dywizjonu oraz 148 i 178 brytyjskiego dywizjonu RAF latały z pomocą dla powstania. Samoloty startowały z lotniska Campo Casale koło Brindisi we Włoszech, gdyż Rosjanie nie pozwolili na lądowanie alianckich samolotów na swoim terytorium. Piloci mieli do pokonania około 3000 kilometrów w obie strony, głównie nad terenami okupowanymi przez III Rzeszę.

Bombowce były atakowane przez niemieckie myśliwce i artylerię przeciwlotniczą. Szczególnie niebezpiecznie było nad Warszawą, gdzie maszyny obniżały lot nawet do 100 metrów nad ziemią, aby zrzucić zaopatrzenie w wyznaczonym miejscu. Wtedy piloci byli najbardziej narażeni na niemiecki ostrzał.

Fot. B-24 Liberator nad Adriatykiem

Pod nami przedmieścia Warszawy. Zaczynają pruć działa, działka przeciwlotnicze i małokalibrowa broń. Schodzimy w dół, nad same dachy. W dymach i ogniu z trudem rozpoznajemy światła umówionego znaku” – wspominał kpt. nawig. Roman Chmiel z 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych.

Łącznie w trakcie powstania 306 samolotów alianckich zrzuciło nad walczącym miastem 159 ton uzbrojenia, leków i prowiantu. Niestety większość zasobników dostała się w ręce niemieckie. Mimo to każda pomoc była cenna dla walczących.

Fot. B-17 Flying Fortress nad Warszawą

Wysiłek waszego lotnictwa umożliwił nam dalszą walkę. Walcząca Warszawa śle bohaterskim lotnikom słowa podzięki i uznania” – dziękował 14 sierpnia w depeszy do aliantów gen. Tadeusz Bór-Komorowski, komendant główny Armii Krajowej.

Rosjanie włączyli się w pomoc dopiero w schyłkowej fazie powstania, gdy jego losy były już przesądzone. Zrzuty organizowano od 13 września na lekkich dwupłatowcach U-2, zwanych kukuruźnikami. Pomoc zrzucano bez spadochronu, przez co broń i amunicja docierały do walczących uszkodzone.

powstanie warszawskie
Fot. Wrak samolotu B-24 Liberator na ul. Miodowej w Warszawie

W czasie lotów nad Warszawę siły sprzymierzone straciły 41 samolotów, a według różnych szacunków śmierć poniosło 220-250 członków załóg bombowców.

Niemiecki druk nawołujący do zaprzestania działań powstańczych.

Źródła

  1. http://www.sppw1944.org/index.html?http://www.sppw1944.org/powstanie/powstanie_zrzuty.html
  2. https://polska-zbrojna.pl/home/www/115?t=Zrzuty-nad-Warszawa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *